Trening czyni mistrza
Często mówimy o potrzebie rezygnacji z “pruskiego” modelu edukacji.
Chcemy podsycać w dzieciach ciekawość i skłaniać je do stawiania pytań i poszukiwania własnych rozwiązań.
To wszystko racja.
Czasem mam jednak wrażenie, że wylewamy dziecko z kąpielą.
Że koncentrując się na ciekawości i kreatywności, próbujemy usunąć z procesu nauki coś równie ważnego: trening.
🧠 Myślenie szybkie vs myślenie wolne
Daniel Kahneman – psycholog i ekonomista, laureat Nagrody Nobla z ekonomii (2002) – opisał dwa tryby działania naszego umysłu: myślenie wolne i myślenie szybkie.
- Myślenie wolne to takie, które uruchamiamy, kiedy mamy przed sobą coś nowego. Kiedy analizujemy, kombinujemy, szukamy nietypowego rozwiązania.
- Myślenie szybkie to z kolei zautomatyzowane reakcje – oparte na wzorcach, schematach, doświadczeniu. Osiągamy w nim powtarzalne (w większości przypadków właściwe) wyniki, a procesy przebiegają bez udziału naszej świadomości.
Generalnie: NUDA. Rzecz jednak w tym, że myślenie szybkie jest… szybkie i mało angażuje nasze procesy poznawcze. Dlatego też większość naszych codziennych decyzji i działań na nim właśnie się opiera.
Zapisz się, aby otrzymywać podobne wiadomości co poniedziałek na swój email.
🧠 Myślenie szybkie i wolne w edukacji
Nowoczesna edukacja stawia na myślenie wolne. To generalnie słuszny kierunek. Krytyczne myślenie, kreatywność, umiejętność uczenia się nowych rzeczy są kluczowe.
Jednak – na co zwracają uwagę amerykańscy eksperci z zakresu procesów uczenia się Barbara Oakley i Terrence Sejnowski w artykule The Promise of Habit-Based Learning – zaniedbanie myślenia szybkiego jest błędem, który spowodował m.in. znaczny spadek jakości nauczania matematyki w USA.
Autorzy zwracają uwagę, że w edukacji podobnie jak w codziennym życiu potrzebujemy obu z nich.
💡 Myślenie wolne zaspokaja ciekawość i pozwala znajdować innowacyjne rozwiązania.
⚙️ Myślenie szybkie daje BIEGŁOŚĆ. Pozwala myśleć sprawnie i intuicyjnie rozwiązywać powtarzalne problemy.
Jeśli nie nauczymy dzieci myślenia szybkiego, będą wolno rozwiązywać proste problemy i nie starczy im czasu/energii na rozwiązanie tych bardziej skomplikowanych.
Mnie osobiście frustruje, kiedy mój syn zastanawia się nad tym, ile to jest 27 podzielone przez 9. Mój inteligentny syn wymyśli zapewne kilkanaście sposobów dojścia do rozwiązania (może również policzyć to na kalkulatorze).
Ale ja nie muszę w innowacyjny sposób rozwiązywać tego problemu. Ja WIEM ile to jest. Mogę natychmiast przejść do dalszej części zadania, która będzie zdecydowanie bardziej rozwijająca.
Nie chodzi o to, żeby myślenie szybkie zastąpiło wolne.
Chodzi o to, żeby wolne mogło być zarezerwowane dla tego, co naprawdę złożone.
Za Twoją umiejętność dodawania lub mnożenia w pamięci mniejszych lub większych liczb odpowiada myślenie szybkie.
Jeśli intuicyjnie wiesz, jak powinno brzmieć zdanie w języku obcym, to jest myślenie szybkie.
🔁 To trzeba wyćwiczyć. Bez fajerwerków.
Myślenie szybkie nie pojawia się samo. Nie jest efektem talentu.
To efekt treningu.
Kilkadziesiąt przykładów z matematyki.
Wielokrotnie powtarzane drille z angielskiego.
Kolejne baseny przepłynięte, żeby ruch wychodził odruchowo.
Te same wzorce, przećwiczone na różnych przypadkach.
Szczerze: to nie jest ciekawe. Powiem nawet, że to bywa strasznie nudne.
Ale właśnie wtedy buduje się biegłość.
Myślenie szybkie uwalnia nasz czas i energię na rozwiązywanie bardziej złożonych problemów.
Myślenie szybkie daje nam szybką reakcję.
Pozwala nie dać się oszukać w sklepie.
Płynnie rozmawiać w obcym języku.
Zostać mistrzem ciętej riposty.
Tego wszystkiego nie osiągniesz szukając odpowiedzi w Internecie.
❓Co z tego wynika?
Chcesz, żeby Twoje dziecko było ciekawe świata, kreatywne i niezależne?
Świetnie.
Ale zadbaj również o fundament: sprawność poznawczą. Umiejętność szybkiego działania w prostych sprawach. Po to, żeby miało więcej przestrzeni na to, co nowe, ciekawe i trudne.
Bo trening nie zabija kreatywności.
Trening ją uwalnia.
I dlatego – choć niepopularne to zdanie – uważam, że zadania domowe (sensowne) są potrzebne.
Nie po to, żeby wypełnić czas.
Ale po to, żeby utrwalić wzorce i przejść z myślenia wolnego do szybkiego.
Nawet jeśli dziecko “już rozumie”, warto, żeby powtórzyło.
Nawet jeśli “nie trzeba”, warto, żeby ćwiczyło.
Nie dla szkoły.
Dla siebie.
🧩 Gdzie sprawdza się trening?
Oto kilka obszarów, w których powtarzalne ćwiczenia dają realny efekt – nie dla oceny, ale dla biegłości i lekkości w działaniu:
🔢 Matematyka i nauki ścisłe
– dzielenie, mnożenie, ułamki, procenty – im więcej przykładów, tym szybciej dziecko zacznie widzieć schematy zamiast liczyć „od zera”
– rozpoznawanie jednostek i przeliczanie (np. kg na g, cm na m) – to się opłaca, np. na zakupach
🗣️ Języki obce
– powtarzanie gotowych struktur (np. pytania, odpowiedzi, zwroty konwersacyjne)
– osłuchanie z wymową – przez wielokrotne odsłuchiwanie i powtarzanie na głos
✍️ Język polski
– czytanie - im więcej tym płynniej i szybciej, im szybciej tym lepsze rozumienie, im lepsze rozumienie tym większa przyjemność i pożytek, dlatego czytanie, czytanie i jeszcze raz czytanie
- ortografia: przepisywanie trudniejszych wyrazów, poprawianie własnych błędów (to też trening!), aha, nie wiem, czy już to mówiłam: czytanie
🎼 Instrument muzyczny
– gra gamy, akordów, sekwencji
– powtarzanie trudniejszych fragmentów aż wejdą „w palce”
– granie z metronomem – to odpowiednik dokładności w matematyce
🏊♀️ Sport i aktywność fizyczna
– styl pływacki, zagranie w tenisie, kozłowanie w koszykówce – wszystko to opiera się na powtarzaniu
– koordynacja i rytm – też można je trenować
✈️ Dowiedz się więcej
Artykuł Barbary Oakley i Terrence’a Sejnowskiego The Promise of Habit-Based Learning o tym, jak ważne w procesie edukacji jest powtarzanie.
Znakomita książka Daniela Kahnemana Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym.
Zapisz się, aby otrzymywać podobne wiadomości co poniedziałek na swój email.